Pięciodniowa wycieczka do Kołobrzegu
Dodane przez admin_mtb dnia 09.06.2017 22:29

22 maja 2017 roku uczniowie naszej szkoły wybrali się na ociekającą relaksem i dobrą zabawą wycieczkę do Kołobrzegu. Spotkanie z morskimi falami i mokrym piaskiem stanowiło dla nas wręcz idealną formę odpoczynku po całym roku szkolnym, tym bardziej, że sama wycieczka trwała całe pięć dni! 


Pierwszy dzień wycieczki był przeznaczony na dojazd do Kołobrzegu, jednak podróż wcale nie była nudna! Jazda pendolino była przyjemnym doświadczeniem; niektórzy z nas czytali, inni rozmawiali między sobą, niektórzy natomiast zabrali gry logiczne, które były często wyzwaniem nawet dla opiekujących się nami nauczycieli! Sielankowy smak podróży dopełnił fakt, że mieliśmy możliwość napicia się kawy czy herbaty, którą dostaliśmy od obsługi. Już koło godziny 22 byliśmy w naszym ośrodku o nazwie "Wega", gdzie opiekunowie przydzielili nam domki. 

 

Drugi dzień rozpoczął się od pysznego śniadania (do dzisiaj pamiętam smak mleka z płatkami i pysznej kanapki z dżemem), po którym wyruszyliśmy do Muzeum Oręża Polskiego. Po zwiedzeniu muzeum, które kryło w sobie wiele ciekawych pamiątek historycznych i zrobieniu pamiątkowych zdjęć, nadszedł czas na spacer po plaży - ku naszej rozpaczy panie surowo zabroniły wchodzić do wody, ale mogliśmy zamoczyć nogi, co - mówię z doświadczenia! - było bardzo odprężające. Wsłuchując się w szum fal i obserwując mewy skierowaliśmy się na obiadokolację, a następnie do ośrodka. Wszyscy jednogłośnie postanowiliśmy, że chcemy wieczorem wybrać się ponownie na plażę, co też uczyniliśmy. Jedni odprężali się, siedząc na kocu i czytając książki, inni robili sobie zdjęcia, czy też gawędzili.



>>FOTO Galeria >>

Główną atrakcją trzeciego dnia były dwa okręty, które mogliśmy zwiedzić w Skansenie Morskim. Niestety deszczowa pogoda i mocny wiatr nas zaskoczył, aczkolwiek nieustraszeni wyciągnęliśmy parasole i naciągnęliśmy kaptury - bo nic nie zepsuje nam naszej wycieczki! O! 


W czwartek czekał na nas ogrom atrakcji – zwiedziliśmy Muzeum 6D, latarnię morską, Muzeum Minerałów czy też Miasto Myszy. Mogliśmy także obejrzeć z bliska sprzęt wojskowy, który był prezentowany z okazji Dni Kołobrzegu. Pod koniec dnia natomiast zrobiliśmy grill! Troszkę wcześniej część z nas wybrała się do sklepu, aby kupić kiełbaski i - uwaga, uwaga - pianki! Wszyscy zajadali się w najlepsze, a później - z pełnymi brzuchami - poszliśmy spać. 


poniżej >> kliknij na czytaj więcej >>


Wiktoria Machnik, klasa II a

Rozszerzona zawartość newsa

Piątkowego ranka, zaraz po śniadaniu podzieliliśmy się na dwie grupy - część pojechała do Ustronia Morskiego do Aquaparku, a ci, którzy nie mieli ochoty popluskać się w basenach, poszli do obrotowej kawiarni do pięciogwiazdkowego hotelu! Ile bym dała, żeby znowu zjeść tak pyszne lody, jak te, które tam serwowano... Podczas obiadokolacji obie grupy się spotkały, a nieco później zwartą grupą ruszyliśmy w stronę zachodzącego słońca - dosłownie! Bo widzicie, poszliśmy na plażę, aby zobaczyć słońce, które chowa się za horyzontem. Oczywiście, jak to głodomory, zamówiliśmy pizzę, którą zjedliśmy sobie na plaży. 

 

Ostatni dzień - podróż powrotna. Z ciężkim sercem pożegnaliśmy się z miłą, chłodną wodą, z bursztynami, muszelkami, tele-pizzą i jak tak teraz myślę, to jedynie z piaskiem się nie pożegnaliśmy. Pewnie dlatego, że jeszcze przez długi czas przesiadywał w naszych butach i kieszeniach! 

Ach, tyle było jeszcze atrakcji, o których nie powiedziałam! Wstawanie o czwartej rano, aby zobaczyć wschód słońca (ja za każdym razem wolałam się wyspać, ale znalazły się poranne ptaszki, które podołały wyzwaniu i wraz z nauczycielkami wybierali się na plażę, aby powitać słońce!), wizyty w McDonaldzie, robienie sobie zdjęć w windzie... można by tak wyliczać i wyliczać! Jednak jedno jest pewne - to była najzabawniejsza, najciekawsza i najmilsza wycieczka pod słońcem! 

 

Wiktoria Machnik, klasa II a